o blogu

Ten blog jest o rzeczach małych. Tych, które napotykam codziennie i każdy może je napotkać tak samo jak ja (ale nie wszyscy to robią). Na zdjęciach nie znajdziecie egzotyki, bo nie jeżdżę do krajów egzotycznych. Nie ma w nich jaskrawej niezwykłości.

Szukam w tym co mam pod ręką. W Warszawie, w bałaganie na biurku, w lodówce, na trawniku. W tym podejściu najlepsze jest to, że nie muszę zawzięcie szukać miejsc, które trzeba sfotografować. Idę z aparatem gdziekolwiek i zawsze mam identyczną szansę, by znaleźć ciekawy motyw.

Sztuczka polega na tym, by oderwać się od rutynowego patrzenia i wyłączyć filtry uwagi. Czasem to potrafi zmęczyć.

Ciąg dalszy nastąpi.
Google +